H: Wczoraj rano byliśmy z Miłoszem w Wigierskim Parku
Narodowym. Zima wtedy była. Po południu
też byliśmy w tych samych miejscach… i była już wiosna. Kilka godzin różnicy, a wizualnie zmiana nastąpiła potężna. Ciekawe doświadczenie, które uwieczniliśmy na
zdjęciach. Do tego żurawie klangorzyły aż miło... a Miłosz miło za nimi podążał.
fot. Hubert, rano śnieg pod stopami... a kilka godzin później wiosna