H: Długo to trwało… ale w końcu Tomek Organek trafił do Suwałk,
do miasta, w którym przez kilka lat uczył się w III LO. Nie robimy zazwyczaj zdjęć
na koncertach… ale zwyczaje czasem łamiemy. Dla Organka. Dziś zatem kilka zdjęć
z dwóch stron sceny, bo jest nas dwóch. Ojciec i syn.
fot. Hubert, taka światłość nastała w Suwałkach...
H: Tomek przed koncertem spotkał się z uczniami w swojej starej szkole... a "przepytywał" go mój "osobisty" szwagier. Dwóch nauczycieli anglistów (bo i Organek miał taki epizod), dwóch muzyków (bo szwagier gra i śpiewa w DRAHu - zobaczcie teledysk, który im kiedyś zrobiłem).
fot. Hubert, wejrzenie przed rozmową
fot. Hubert, Marcin pyta...
fot. Hubert, Tomek radośnie odpowiada...
M: Nie za bardzo lubię chodzić na koncerty, ale na Organka z
chęcią poszedłem, bo znam prawie wszystkie piosenki. Na koncercie tylko jednej
nie rozpoznałem.
H: Byłem na kilku koncertach w Suwałkach… i nie przypominam sobie
żeby publiczność już przy pierwszym szybkim kawałku wstała z miejsc… Bo sala
SOKu choć przyjemna, to w skakaniu nie pomaga… siedzenia wchłaniają… A tu
proszę. Organek odczarował. Takie zdjęcia.
fot. Miłosz
fot. Hubert
fot. Hubert
fot. Miłosz
fot. Miłosz
fot. Hubert
fot. Miłosz
fot. Hubert
fot. Miłosz
fot. Hubert
fot. Miłosz
fot. Hubert
fot. Miłosz
fot. Miłosz
fot. Hubert
fot. Miłosz
fot. Hubert
fot. Miłosz
fot. Miłosz
H: Jedną z pierwszych odpowiedzi do mnie na FB Tomek zakończył stwierdzeniem : „w
imię ojca i syna”. Przyznam, że fakt ten mnie niezwykle wzruszył.
PS. O Tomku pisaliśmy też przy okazji tropienia diabła w
okolicy (a widok księdza na wczorajszym koncercie pląsającego w takt utworu „Ki
Czort”… boski) - taki wpis historyczny O diable na Suwalszczyźnie (i o tych, co go tam dostrzegli)… czyli o piekle pod stopami „tam gdzie diabeł mówi dobranoc”.
fot. Aparat ... a takie zdjęcie "samo wyszło". Aparat czasem wie lepiej... ale zdjęcie w oczy kole.
fot. Hubert, i klasyczne zdjęcie "pokoncertowe"... jakich wiele już w sieci... Organek z Miłoszem
Miłosz,super foto naciągów.
OdpowiedzUsuńStaraliśmy się pokazać jak najlepiej Zespół, ale w większości (oprócz Tomka) skład był w cieniu… ale dobrze, że naciągi wyszły :) PS. Czyżby jakiś perkusista oglądał ? Pozdrawiamy wszystkich perkusistów i bębniarzy :)
Usuń