H: Taka historia jednego (dzisiejszego) zdjęcia.
Przelatywałem
dziś nad żwirownią w Sobolewie i przypadkiem wpadłem na kolegę paralotniarza,
który także korzystał z lotnych warunków… a że dawno z nikim nie latałem, to się trochę
pokręciłem w towarzystwie. Z tego "polatania" wyszło zdjęcie z kocykiem...
fot. Hubert, zdjęcie synchroniczne... ja pstrykam z paralotni... "Ktoś" z kocyka...