środa, 20 lipca 2016

Żołny na Suwalszczyźnie! Czyżby kolejna sensacja ornitologiczna?



H: Wczoraj miała być próba obserwacji kolonii jaskółki brzegówki, a skończyło się sensacją ornitologiczną. Prawdopodobnie byliśmy na jednym z najdalej wysuniętych na północ stanowisk, tego niezwykłego i rzadkiego  ptaka. Żołna jest jednym z najbardziej kolorowych ptaków w Polsce i widzieć to kolorowe zjawisko w locie… Miałem wrażenie, że obcuję z czymś mało realnym… ale po kolei.

fot. Miłosz, taka żołna kolorowa...

H: Powiem tak: gdyby ktoś mi powiedział, że będę obserwował te ptaki na Suwalszczyźnie… to bym nie uwierzył. Tak właściwie to  dalej nie wierzę. Gdy się popatrzy na mapę występowania gatunku… to u nas raczej „biała plama”. Co prawda autor artykułu na stronie birdwatching.pl  próbuje wyjaśnić przyczyny ekspansji żołn na tereny  bardziej, nazwijmy  to, chłodne (zobacz artykuł), ale o żołnach na naszych terenach nie słyszałem od miejscowych „podglądaczy”... W tekście padają nazwy: Hajnówka, Narew, Puszcza Białowieska (kolejne wywołanie... chyba normalnie tam pojedziemy)... Dobra. Trochę pogrzebałem. Na jednym forum przyrodniczym ktoś twierdził, że znajomy obserwował parkę koło Augustowa (wpis z 2007 roku). Czyli coraz bliżej...

M: Żołny wylatywały i wylatywał z norki naprawdę często.  Potem na dole przeszedł kot i wszystkie jaskółki zaczęły krzyczeć i latać nad nim. Żołny usiadły na drutach i się patrzyły. Kot na szczęście nie próbował się wdrapywać na skarpę i sobie poszedł, a żołny znowu zaczęły latać z owadami w dziobie.
Wyglądało to tak, że najpierw żołna siadała na kablach. Przez chwilę patrzyła czy wszystko w porządku, a potem zlatywała i  siadała na skarpie i znów się rozglądała. Dopiero po chwili wlatywała do norki. Zostawiała tam owada i wynosiła coś w dziobie. Tata mówił, że to odchody pisklaków.

H: Zdjęcia robił Miłosz. Ja siedziałem z lornetką i napawałem się widokiem.  Prezentowane fotografie są zrobione z dużej odległości, dlatego mają może pewne wady techniczne… ale przecież nie o to chodzi. Nie chcieliśmy naruszać przestrzeni ptaków i ich spłoszyć, dlatego obserwacje poczyniliśmy krótką i mało inwazyjną…  z racji tego, że samo przebywanie człowieka w pobliżu jest zagrożeniem dla tego gatunku. Nie byliśmy nachalni i żołny nie zwracały na nas uwagi. Po kilkunastu minutach  (i kilkunastu zdjęciach) podglądania wycofaliśmy się dyskretnie.

fot. Miłosz, taki "rysunek" na skrzydłach... szkoda, że akurat słońce zaszło...
  i to charakterystyczne wystające piórko na środku ogona...

M: Tata był bardzo zdziwiony, ze zobaczył żołny. Mówił, że widział je tylko w książce i na naszych terenach ona wcale nie występuje. A ja mam swoją pierwszą żołnę na zdjęciach i jestem bardzo zadowolony.

H: Na drutach w pewnym momencie zaobserwowaliśmy aż 5 sztuk, ale tylko dwie karmiły… Wydawało mi się jednak, że prawie wszystkie miały w dziobach jakieś owady…  ale może to tylko wyobraźnia (daleko było do tych kabli).

O miejscu gniazdowania nie powiemy ani słowa. Ci, którzy o tym fakcie wiedzieć powinni, już wiedzą i czynione są pewne „kroki” ochronne. Zatem pozwólmy żołnie rozgościć się na Suwalszczyźnie…  może to zapowiedź naprawdę kolorowych doznań wizualnych na większą skalę już w kolejnych latach... może obiektyw będzie dłuższy... bo zbliżać się do tej kolonii nie będziemy. Takie mamy zasady.

fot. Miłosz, na skarpie żołna... a poniżej brzegówka wylatująca z norki... 

H: Zielonka, tracz bielaczek, pokaźne stado czapli białej,  piekielnica… a teraz żołna… i wszystko na Suwalszczyźnie (i wszystko udokumentowane na naszym blogu). Zawsze twierdziłem,  że mamy tu same interesujące rzeczy…  wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć.

4 komentarze:

  1. Widziałam w tamtym roku żołnę w okolicach Małej Huty...piękny ptak..

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę... i trochę jestem zła, że nawet mi nie chcesz zdradzić gdzie to spotkanie miało miejsce. Ale cóż mądra ze mnie osóbka więc rozumiem :) Paulina

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję jest to perła wśród ptaków :). Najbliższe stanowiska lęgowe są w okolicy Augustowa w tym roku słyszałem o trzech parach w zeszłym roku była jedna.Z informacji Pana Roberta Wysockiego wynika,że widział 22.05 2016r jednocześnie ok 40 Żołn.W związku ocieplaniem się klimatu ptaki te coraz bardziej przemieszczają się na północ.Podejrzewam,ze za kilka lat będzie ich więcej a to cieszy .Jeszcze raz GRATULUJĘ sam obserwuję ptaki i wiem jaki to rarytas.
    Czesław

    OdpowiedzUsuń