H: Lubię latać na paralotni zimą…
bo lubię monochromatyczność. Dziś wreszcie udało mi się na chwilę oderwać od
ziemi. Na trasie pojawiła się Góra Jesionowa. I dziś właśnie o tym.
film: Paralotnią nad Górą Jesionową (w80 sekund), tak sobie nad Wami "dyndałem"
H: Góra Jesionowa ma swoją historię
w jakiś sposób związaną właśnie z
lataniem. Z tego wzniesienia przed wojną startowały szybowce wystrzeliwane z
gumowego naciągu… jak z procy. Teraz pode mną śmigali narciarze, korzystają
przy okazji z wyciągów, a ja w swoich
archiwach mam jeszcze zdjęcie wyciągarki
do lotni, bo po wojnie szkolili się tu także lotniarze.
Był taki czas... że ja także startowałem z Jesionowej bez napędu…
Był taki czas... że ja także startowałem z Jesionowej bez napędu…
Myślę, że to miejsce jest warte zdecydowanie obszerniejszego tekstu i powiem, że materiał już zbieramy (także historyczny). Dziś tylko tak przelotnie (dosłownie i w przenośni).
fot. Hubert, tak dziś...
fot. Hubert, Góra Jesionowa (zdjęcie z paralotni), kiedyś szybowcowa, lotniowa... teraz narciarska (www.wosir-szelment.pl)
fot. Hubert, Góra Jesionowa (zdjęcie z paralotni)
fot. Hubert, Góra Jesionowa (zdjęcie z paralotni), cienie taśm ograniczających dostęp...
fot. Hubert, Góra Jesionowa (zdjęcie z paralotni), na tym zdjęciu ludzi sporo...
fot. Hubert, Góra Jesionowa (zdjęcie z paralotni), a tu widok w drugą stronę i tylko trzy osoby... kto znajdzie?
H: Zimowe przestrzenie szczególnie i wciąż mnie wzruszają. Kilka
lat temu dałem temu upust wystawiając w Centrum Sztuki Współczesnej w Suwałkach
cykl zdjęć pod tytułem Zimale, zrobionych
właśnie zimą i właśnie z paralotni. Dlatego teraz taka historyczna
już relacja z tej wystawy opublikowana w portalu Niebywałe Suwałki (żeby nie powtarzać ideologicznych wynurzeń w sprawie mojego zimowego penetrowania przestrzeni) - zobacz tekst.
Do tego cyklu można zatem dodać kolejne zdjęcia Zimali „zdziś”.
fot. Hubert, z paralotni (Zimal)
fot. Hubert, z paralotni (Zimal)
fot. Hubert, z paralotni (Zimal)
fot. Hubert, z paralotni (Zimal)
fot. Hubert, autoportret z paralotni...
Doskonale pamiętam te obrazy, nie z góry tylko z ziemi :), 50 lat temu hasałam po tych,ówcześnie pegeerowskich polach....
OdpowiedzUsuń