H: Nie będzie to chyba klasyczne wprowadzenie do bloga.
Jest tak. Blog. Taka forma. Takie poszukiwanie formy. Nigdy nie "uprawiałem" takiego ekshibicjonizmu, a tu proszę... i jeszcze wciągnąłem w to własne dziecko. Jakaś taka myśl, jakaś nieskromna koncepcja, że mamy coś do zaoferowania, coś do powiedzenia...
Lecimy od razu...
Jest dobrze. Wystartowaliśmy z Miłoszem w konkursie filmowym Discovery "Zawsze ciekawi. Ojciec i syn". To Młody mnie sprowokował, a łatwo nie było... opowiedzieć historię w 60 sekund, to jest wyzwanie... Wystartowaliśmy i mamy trzecie miejsce w kategorii profesjonalnej. W październiku ma być emisja w telewizji. Zastanawiam się, czy przypadkiem realizacja tego filmu nie wpłynęła na decyzję o blogu... Przecież znam odpowiedź.
Przyczyną drugą było wyrzucenie Młodego z FB... nie osiągnął przewidywanej w regulaminie "pełnoletności". Tu będzie publikował. Tu jest bezpieczny. Przecież ja go nie wyrzucę.
Jest dobrze. Ale chyba już, to mówiłem.
M: Chcemy z Tatą pisać bloga. Robimy razem zdjęcia, dużo jeździmy.
Kłócimy się teraz, kto ma robić zdjęcia lufą. Tata ustępuje, raz nawet poszedł wypłoszyć sarny, a wyleciały bociany, to zrobiłem im zdjęcie, które nazwałem "Kopiuj wklej". Tata się zdziwił.
Kłócimy się teraz, kto ma robić zdjęcia lufą. Tata ustępuje, raz nawet poszedł wypłoszyć sarny, a wyleciały bociany, to zrobiłem im zdjęcie, które nazwałem "Kopiuj wklej". Tata się zdziwił.
Fot: Miłosz
(Canon 60D + obiektyw 70-200 + telekonwerter 2x, ogniskowa 400mm, Tv: 1/1000, Av: 10, iso: 640)
H: Jeździmy, chodzimy, pływamy, fotografujemy i filmujemy. Suwalszczyzna jest główną inspiracją. Blogi robi się chyba o tym, co się lubi. Chcę pokazać różnorodność Suwalszczyzny, klimat, historię, miejsca oczywiste i te mniej, a wreszcie ludzi, moich znajomych bliższych i dalszych, którzy mają pewnie do powiedzenia więcej niż ja.
Sam się boję. Młody pomoże.
M: No to pomogę.
Bardzo lubię makrofotografię, czyli robić zdjęcia pająkom, motylom i wszystkim innym małym zwierzątkom i owadom. Fascynuje mnie w nich to, że ludzie na codziennie ich nie zauważają, a przecież one też żyją.
Ostatnio też zacząłem robić zdjęcia ptakom, bo chciałbym kiedyś polecieć tak jak one.
W fotografii jest coś pięknego, to tak jakbyśmy malowali obraz, tylko o wiele łatwiej.
H: Koniec pierwszego wpisu historycznego... W sumie drugi też będzie historyczny, bo to przecież będzie pierwszy drugi wpis w naszej historii... a potem pierwszy trzeci...
Jestem pod wrażeniem od pierwszego wpisu historycznego...
OdpowiedzUsuńI jest to pierwszy wpis pod pierwszym wpisem... Tworzysz naszą historię !
OdpowiedzUsuń