H: Dziś znowu „zaatakowała”
nas telewizja. Tym razem TVN 24. Pokazali materiał… taki kompleksowy, rozbudowany…
sam się zdziwiłem ile tego już powstało… Przy okazji pokazano twarze osób,
które w naszych projektach wzięły udział… taka promocja niespodziewana. Kliknij i zobacz relację TVN 24
zrzut z ekranu
ze strony TVN 24 (klikniecie obrazka otworzy obrazek. Link jest powyżej)
M: Pojechaliśmy
rano na nagranie do programu telewizyjnego, a dokładnie nad jezioro w Płocicznie, w którym często nurkujemy (zobacz film z naszego nurkowania w Stawie). Spotkaliśmy się z reporterem trochę opowiadałem o tym, co robimy.
Dobrze, że to nie na żywo i jak się zaciąłem,
to zawsze można było poprawić.
H: Staw. Jezioro.
Nazwa taka przewrotna wielokrotnie już akcentowana… i tam właśnie spotkaliśmy się z zespołem TVN24.
Zdawało mi się, że mamy nagrać materiał o projekcie (Wy)nurzeni… Dlatego ściągnąłem Ewę, Łukasza i Emila... a wyszło trochę inaczej… ale laurka dla Sudawców ładna. Mamy przynajmniej argumenty, by zaprosić ekipę na finał naszego projektu (Wy)nurzeni. Ekspedycja wigierska. A to już za miesiąc...
fot. Miłosz, rozkładamy się nad Stawem...
fot. Miłosz, Łukasz się produkuje
fot. Miłosz, nagrywamy jak nas nagrywają...
fot. Hubert
fot. Miłosz, ja z Piotrem... i to chyba nie będzie ostatnie spotkanie...
fot. Hubert, trójka w Stawie..
fot. Hubert, Emil pogrążony... na wynurzeniu
fot. Hubert, Emil dostał wsparcie naziemne... maliny na ciepło...
fot. Hubert, pomarańczowy... kluczowy kolor...
H: Dlatego dziś tylko o tym wydarzeniu… choć „gwiazdorstwo” nie pozbawiło, nas zmysłu
obserwacyjnego… i kilka zdjęć, lekko przymglonych się objawiło…
M: Jak
nagrywaliśmy materiał, to startował przy nas łabędź. Bardzo to było głośne, a
ptak leciał nisko nad wodą. Tak naprawdę to specjalnie nie zwracałem uwagi na
te ptaki, bo jest ich wszędzie dużo, ale w locie to naprawdę fajnie wyglądało.
fot. Miłosz, łabędź na starcie...
fot. Miłosz, ten sam... szusuje...
fot. Miłosz, i jeszcze kormoran...
fot. Hubert... jesiennie...
H: Kolejna
przygoda telewizyjna... Nie będę ściemniał. Miło. Miło, że media ogólnopolskie same dostrzegają naszą (bardzo) lokalną pracę… ale to Wy jesteście wciąż najważniejsi... czujemy, że jesteście... oni (czytaj: media) są tylko przez chwilę... a Wy cały czas. Dzięki.
Dzięki; nie tylko za malinowe wsparcie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne foty Miłosza! Pozdrawiam. Piotrek
OdpowiedzUsuń