M: Dziś, jak wróciliśmy ze szkoły, to na naszym świerku i na
jabłoni sąsiada usłyszałem jakiś hałas. Gdy przyjrzałem się bliżej, zauważyłem,
że to całe stado szpaków i kilka wróbli.
fot. Miłosz (Canon 60d + ob. 70-200 1:2,8 +
telekonwerter 2x, ISO: 1250, Tv:1/500, Av: 8)
M: Szybko pobiegłem do domu, wziąłem aparat i zawołałem tatę. Na poddaszu otworzyłem okno i stanąłem na krzesło, żeby lepiej widzieć. Zacząłem robić zdjęcia, a szpaki zajadały jabłka, robiły w nich takie dziury swoimi dziobami. Pan sąsiad trochę się zdziwi jak będzie zbierał owoce.
fot. Miłosz (Canon 60d + ob. 70-200 1:2,8 +
telekonwerter 2x, ISO: 1250, Tv:1/1000, Av: 11)
M: Szpaki na naszej choince, strasznie głośno krzyczały. Nagle
usłyszałem, taki głos jak u jakiegoś drapieżnego ptaka. Tata powiedział mi, że
szpaki potrafią naśladować różne głosy i czasem złośliwie straszą inne ptaki
udając myszołowa.
fot. Miłosz (Canon 60d + ob. 70-200 1:2,8 +
telekonwerter 2x, ISO: 1250, Tv:1/500, Av: 8)
H: Gdzieś w pamięci utkwiła mi historia z podręcznika (jeszcze z
wczesnej podstawówki) o szpaku, który naśladował mowę. Z premedytacją udawał
głos matki niejakiej Basi. Wtedy ta historia wydawała mi się niedorzeczna… ale szpak też mnie kiedyś oszukał. Usłyszałem
czajkę w miejscu i czasie, w którym nie powinienem jej usłyszeć… bo to nie była
czajka.
M: Czasem nie trzeba daleko chodzić, by zrobić ciekawe zdjęcie
ptakom, bo to one przylatują do nas. Na mój parapet zagląda też czasem
kopciuszek, taki mały ciemny ptaszek. Jest strasznie płochliwy, ale może kiedyś
uda mi się zrobić mu zdjęcie.
H: Sztuka latania synchronicznego jest sztuką niebywałą. Zawsze
zastawiałem się jak to możliwe, że ptaki latające w stadzie nie wpadają na
siebie.
fot. Miłosz (Canon 60d + ob. 70-200 1:2,8 +
telekonwerter 2x, ISO: 2500, Tv:1/640, Av: 8)
M: Pod koniec wakacji udało mi się zrobić zdjęcia w locie dla
wielkiego stada szpaków. To było nad Wigrami. Ptaki latały wokół mnie i robiły
straszny hałas. Szybko się pojawiły i szybko zniknęły.
fot. Miłosz (Canon 60d + ob. 70-200 1:2,8 +
telekonwerter 2x, ISO: 640, Tv:1/800, Av: 5)
fot. Miłosz (Canon 60d + ob. 70-200 1:2,8 + telekonwerter 2x, ISO: 640, Tv:1/800, Av: 5)
H: Szpak przed laty stał się moim totemem. Taka tradycja puszczańskiego
skautingu… Do dziś niektórzy znajomi mówią do mnie „Szpaku”. Wszyscy członkowie
naszej drużyny zostali wtedy „przechrzczeni” gdzieś nad Rospudą. By nowe imiona
szybko się utrwaliły, zastosowano tradycyjne karanie pompkami. Wiele ich wtedy
zrobiono, ale metoda okazała się niezwykle skuteczna… Wilk, Mewa, Pancernik, Mors,
Kaczka, Pingwin, Komar, Mysz, Kangur, Słoń… pozdrawiam chłopaki.
fot. Hubert zwany onegdaj Szpakiem (Zenith TTL+obiektyw Helios 58mm, 1:2, czas… ale historyczny:
1992 lub 1993, w Zelwie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz