H: Spotkałem Michała Zygmunta.
Szybciej niż myślałem, że go spotkam. Zobaczyłem Michała przy pracy… dzięki niemu
usłyszałem dźwięki, które przecież słyszę… ale nie słyszę. A nawet zobaczyłem
dźwięk… z samego dna lasu nadwigierskiego. Myślałem, że wiele już rozumiem… i
kolejny raz przekonałem się, że nic nie rozumiem. Spotkałem Szamana Dźwięku.
Zaklęty. Poczułem.
Się.
fot. Hubert, Szaman Dźwięku, Michał Zygmunt nad Wigrami