Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piekielnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piekielnica. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 sierpnia 2018

O tym, że Marycha kręci… i snuje różne historie (zimorodek złapany, a piekielnica odkryta!).

H: Dziś będą historyjki (z obrazkami), ale wszystkie dotyczą Marychy. Przyznam, że zauroczyliśmy się tą rzeką, która kręci i snuje (się).  Czasem jest trudno tam sobie płynąć, ale cały czas jest dziko i pięknie. Marychę można polubić.

fot. My... i Marycha
 

niedziela, 25 czerwca 2017

O dzisiejszym spływie podwodnym Czarną Hańczą… i pływających gitarach.


H: Dziś razem z ekipą JagnaBlue tradycyjnie spłynęliśmy Czarną Hańczą. Tradycyjnie pod wodą. Tyle tradycyjnych tradycji… bo pojawiła się nowa (świecka) tradycja, wobec której hasło „zagraj na wiośle” nabiera dosłownego znaczenia. Sprawdzaliśmy bowiem jak radzą sobie gitary w nowym nurcie muzycznym... nurcie Czarnej Hańczy. A czemu w taki sposób znęcamy się nad gitarami? Tego się jeszcze nie dowiecie, ale możecie się dowiedzieć w80 sekund jak wygląda nasza rzeka z perspektywy ryby (i gitary). I choć dziś (przez wczorajsze deszcze) była słaba widoczność pod wodą… to i tak efekt falujących traw… do zobaczenia.

fot. Hubert, Miłosz gra na gitarze w każdych warunkach... nawet w nurcie Czarnej Hańczy (pozdrawiamy Pana Szczepana)