czwartek, 31 sierpnia 2017

O kolejnym czatowaniu (całkowicie off-line) i spotkaniu z Duchem Lasu, bielikiem na kołku i innymi stworami.



H: Czatowanie na obiekt godny sfotografowania nie jest takie łatwe, a już na pewno nie jest wygodne… chyba, że… leży się w hamaku. Czasem tak jest, że człowiek czeka długo i (prawie) nic z tego czekania nie wynika. A czasem jedzie sobie na wycieczkę rowerową i w sercu Suwalskiego Parku Krajobrazowego spotyka bielika. Trochę tego "podglądania" nam się uzbierało... dlatego dziś "wynurzenia" z kilku ostatnich akcji.

fot. Miłosz, dziś przed świtem taki Duch Lasu "maznął"  nam się przed obiektywem. Onegdaj Staszek Woś powiedział mi, że czasem takie "przypadkowe niedoskonałości" da się zaakceptować. Ducha Lasu  akceptuję...  z jego rozmazaniem i szumami.
 

środa, 23 sierpnia 2017

„Misterium Mostu” w Krasnogrudzie, a Miłosz zdjęcia prezentuje.


H: Wczoraj wieczorem pojechaliśmy rodzinnie do Krasnogrudy… Misterium Mostu zapragnęliśmy zobaczyć (a o idei przeczytaj na stronie  Ośrodka "Pogranicze- sztuk, kultur, narodów")

A Widowisko przednio zadziałało na zmysły, a i okoliczności zewnętrzne równie piękne. Do tego jak zwykle w „Pograniczu”… wielokulturowo, wielonarodowo i  magicznie…

Założyłem, że będę sobie nawet  fotografował, ale zostałem „wrobiony” w filmowanie. Co zrobić. Filmowałem, a Miłosz robił zdjęcia… wszystkie jego.

fot. Miłosz (wszystkie), ISO 6400
  

środa, 16 sierpnia 2017

O młodych bocianach i żurawiach na zgrupowaniu… i zdjęciach z powietrza Miłosza.



H: Chyba jednak jesień już blisko… Kilka dni temu, koło wiaduktów w Kiepojciach przyłapaliśmy kilkanaście bocianów, które miały jeszcze na dziobach oznaki młodości. Mogliśmy patrzeć jak na  kilkunastu metrach niezdarnie przygotowują się do lądowania…  Takie to nieporadne… ale już za chwilę przecież ruszą w świat daleki i będą latały może nawet lepiej niż rodzice… a Miłosz robi zdjęcia z powietrza... nawet sobie "znak wodny" przygotował. Idzie nowe...

fot. Miłosz, dzisiejsza praca w polu... (i Miłosza i jakiegoś rolnika)

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Majster Festiwal Siły, czyli Miłosz prezentuje na sportowo...



H: Kolejne wyzwanie sportowe…  siłowo, choć wcale nie na siłę, bo każda okazja do trenowania zmysłów (fotograficznych) jest dobra. Była już u nas na blogu siatkówka, piłka nożna (dziewczyn), a teraz zawody siłaczy. Miłosz podjął się robienia zdjęć i teraz właśnie prezentujemy efekt  jego pracy. Taki festiwal siły obiektywem Miłosza.

fot. Miłosz, tak jak wszystkie poniższe zdjęcia z wczorajszej imprezy nad Zalewem