H: Chyba jednak jesień już blisko…
Kilka dni temu, koło wiaduktów w Kiepojciach przyłapaliśmy kilkanaście
bocianów, które miały jeszcze na dziobach oznaki młodości. Mogliśmy patrzeć jak
na kilkunastu metrach niezdarnie przygotowują
się do lądowania… Takie to nieporadne…
ale już za chwilę przecież ruszą w świat daleki i będą latały może nawet lepiej
niż rodzice… a Miłosz robi zdjęcia z powietrza... nawet sobie "znak wodny" przygotował. Idzie nowe...
fot. Miłosz, dzisiejsza praca w polu... (i Miłosza i jakiegoś rolnika)
M: Od kilku dni mamy drona
i mogę już robić zdjęcia z powietrza. Tata też próbował, ale powiedział, że mu
się już nie chce uczyć i teraz to ja będę mógł robić więcej ujęć z powietrza. Dlatego teraz latam prawie codziennie.
H: Jakiś czas temu do głowy by mi
nie przyszło, że będę robił zdjęcia aparatem cyfrowym. Uważałem, że to żenada. Poszedłem jednak na łatwiznę. Robię cyfrowo.
Potem powiedziałem sobie, że nie będę robił zdjęć z powietrza za pomocą drona….
I nie robię. To Miłosz działa, bo ja nie
próbuję nawet zrozumieć tego, co widać na podglądzie.
film: Trzy wiadukty w Kiepojciach. w80 sekund (wszystkie ujęcia Miłosza z drona)
fot. Miłosz, wiadukty w Kiepojciach nad Bludzią
fot. Miłosz, ja na moście w Kiepojciach nad Bludzią
fot. Hubert, wiadukty w Kiepojciach z dołu
fot. Miłosz, pojedynczy wiadukt w Kiepojciach nad droga
fot. Miłosz, ja na wiadukcie w Kiepojciach
fot. Hubert, wiadukt w Kiepojciach... z dołu
H: Nie tylko grupujące się
bociany świadczą o zmianie pory roku, bo wczoraj wieczorem koło 70 żurawi nam
się objawiło. Bociany znikną z pól jeszcze w sierpniu, ale żurawiami pocieszymy
się znacznie dłużej. Dobre i to…
Zatem do obejrzenia szybki filmik z pierwszego (chyba) zlotu bocianów...
film: Pierwszy zlot młodych bocianów. w80 sekund (realizacja Miłosz i Hubert Stojanowscy)
fot. Hubert, wysokie podejście
fot. Hubert, zdjęcie poglądowe, a to nie jest jeszcze cały zlot
fot. Hubert, dzioby jeszcze młode...
fot. Hubert, ciekawostka raczej, bo ptak daleko... Orlik chyba (bo dużo więszy od myszołowa), a w dziobie chyba nornica...
fot. Agnieszka, żurawie dolatują... ten rozdziawiony to mody...
fot. Hubert, wczoraj wieczorem... mało światła, ale dużo żurawi ląduje
fot. Hubert, chwilę potem...
fot. Agnieszka, a po kilkunastu minutach sobie poleciały... i zostawiły znaki
H: Narzędzia są z reguły bardzo
przydatne i znacznie upraszczają pracę. Aparaty cyfrowe i drony. Jednak wciąż są tylko narzędziami w rękach „operatora”
i to od niego zależy, co (i jak) zostanie pokazane na zdjęciach.
A teraz jeszcze kilka zdjęć z intensywnego latania dronem po okolicy...
fot. Miłosz, na naszej lagunie (po żwirowni)
fot. Miłosz, na pomoście u Piotrka Malczewskiego w Budzie Ruskiej
fot. Miłosz, i dzisiejsze prace w polu... idzie w abstrakcję... jak ja...
H: Czasem człowieka dopada
znużenie, taki kryzys. Dobrze się wtedy położyć na przykład w hamaku. Świat z
takiej perspektywy także wygląda świetnie i można wtedy popatrzeć jak inni robią zdjęcia...
fot. Agnieszka, złota godzina nad Wigrami (kilka dni temu, a ja w hamaku)
H: Miłosz robi zdjęcia z powietrza…
Agnieszka robi zdjęcia przyrodzie i Hani (i to jak)… a ja mam więcej czasu na hamak. Kryzysu
twórczego nie przewiduję.
fot. Agnieszka... i chyba najpiękniejsze (jak do tej pory) zdjęcie naszej córki nad Szeszupą...
Super!
OdpowiedzUsuń