H: Ryszard Kapuściński napisał, że woda jest początkiem
wszystkiego, a niektóre kultury twierdzą, że jest to krew ziemi. Szczególnie
rzeki. I Czarna Hańcza jest taką arterią
tłoczącą wodę (jak krew) w
trzewia Suwalszczyzny. Gdzieś po drodze jezioro Hańcza, potem Wigry,
czyli jedne z ważniejszych „organów”. Koloryt rzeki, ten dosłowny i ten
bardziej metaforyczny, wzrusza mnie nieustannie.
M: Lubię nurkować w Czarnej Hańczy. Woda jest przejrzysta i widać
tam falujące trawy i dużo ryb, które można fotografować. W tym roku kilka razy pływałem
tam kajakiem, robiłem też nury swobodne
i raz z butlą.
fot. Hubert, Czarna Hańcza od rybiego brzucha (nie śniętego)