niedziela, 26 sierpnia 2018

O tym jak jezioro Gałęziste mgłą się zasnuwa. W zdjęciach i filmie...


H: Gałęziste, to jezioro, które mnie wciąż zachwyca (nie tylko tym jak wygląda… ale i tym jak się nazywa). A byliśmy tam kolejny raz, po deszczu, który nieśmiałą mgłę wskrzesił. Dziś zatem kilka zdjęć i filmik z cyklu w80 sekund dookoła Suwalszczyzny i trochę wspomnień… bo bywaliśmy także po drugiej stronie lustra i podziwialiśmy świat podwodny.

fot. Hubert, Gałęziste się "mgli" 

niedziela, 19 sierpnia 2018

O tym, że Marycha kręci… i snuje różne historie (zimorodek złapany, a piekielnica odkryta!).

H: Dziś będą historyjki (z obrazkami), ale wszystkie dotyczą Marychy. Przyznam, że zauroczyliśmy się tą rzeką, która kręci i snuje (się).  Czasem jest trudno tam sobie płynąć, ale cały czas jest dziko i pięknie. Marychę można polubić.

fot. My... i Marycha
 

piątek, 17 sierpnia 2018

O tym jak dziś spławiliśmy Marcina Mellera. W Czarnej Hańczy.


H: Spotkaliśmy Marcina Mellera. W Budzie Ruskiej u Piotrka Malczewskiego na festiwalu literackim Patrząc na Wschód. To nawet logiczne, bo Marcin pisze książki, pisze do gazet (i występuje w różnych mediach).  Mniej logiczne jest to, że udało się go namówić na spłynięcie Czarną Hańczą… pod wodą. Nie przypuszczałem, że tak łatwo mi pójdzie spławienie Marcina Mellera. Dziś zatem o tym… czyli jak zwykle (niemal) strumień świadomości, trochę zdjęć, a nawet filmik ze spływu z Marcinem.

fot. Piotrek Malczewski... już po spławieniu
 

środa, 15 sierpnia 2018

O kolejnym daniu naturze w mordę. Próba felietonu z Czarną Hańczą w tle.


H: Jutro na festiwalu literackim „Patrząc na Wschód” (u Piotrka Malczewskiego w Budzie Ruskiej nad Czarną Hańczą) będzie Marcin Meller, który felietonem się para i pewnie dlatego tak mnie jakoś w tym kierunku rzuciło (i Czarnej Hańczy i felietonu)…
Ale dziś nie będzie nic odkrywczego. Nic nowego… Będzie dużo pytań… ale jeszcze mniej odpowiedzi. Bo byłem, bo zobaczyłem… i nie wiem  co z tą przyrodą.
Czasem zastanawiam się ile jeszcze natura jest w stanie znieść „w mordę bicia”. Chyba każdy pojemnik musi się w końcu napełnić… albo opróżnić… i co wtedy?  Segregować, ograniczać, regulować? Czy dalej korzystać ze słomek. Czarna Hańcza płynie… a tekst raczej z tych naiwnych i patetycznych. 

fot. Hubert, znaczenie natury... ręką ludzką sadzonej...
 

środa, 8 sierpnia 2018

O dzisiejszym debiucie Miłosza na paralotni i lataniu nad mgłą w Suwalskim Parku Krajobrazowym. Filmy i zdjęcia.


M: Nigdy bym  nie pomyślał, że uda mi się wznieść w powietrze na paralotni,  jednak marzenia się spełniają. I dziś będzie o lataniu na paralotni w Suwalskim Parku Krajobrazowym. Pokażemy zdjęcia i dwa filmiki. Jeden z moich zlotów, a drugi z latania taty z zamontowaną na skrzydle kamerą GoPro. Zapraszamy. 

fot. Hubert,  moje buty nad Jacznem

sobota, 4 sierpnia 2018

O kolejnym przejściu na drugą stronę lustra. W czułości 1600...


H: Dziś kolejny raz nurkowaliśmy w Stawie koło Płociczna. Kolory jak zwykle. Mieszkańcy podwodni jak zwykle. Widoczność pod wodą jak (ostatnio) zwykle. Niby wszystko już było… a wciąż cieszy. Przekroczenie lustra wody, zajrzenie w głąb jest momentem magicznym. Nawet taka krótka wizyta  w tym stanie skupienia… skłania do skupienia. Skupmy się na zdjęciach. Czułość 1600… Po drugiej stronie lustra...

fot. Hubert