niedziela, 30 lipca 2017

Czy nurkowanie w Jeziorze Staw jest ciekawsze niż w Morzu Czarnym? Tam meduzy, a tu atak szczupaka…


H: Koniec wakacji... ale tych wyjazdowych. Dziś zatem będziemy porównywać zagraniczne przestrzenie do tych naszych. I wszystko pod wodą.  Zatem przed Wami wpis o wczorajszym nurkowaniu sprzętowym w Jeziorze Staw i nurkowaniach (sprzed kilku dni) w Morzu Czarnym. Próba porównania… także filmowa, bo tam zarejestrowaliśmy pływanie z potężnymi meduzami, a  tu nagraliśmy niespodziewany atak szczupaka. Do zobaczenia zatem pod wodą.

fot. Hubert, kopułowa osłona obiektywu daje takie możliwości… moje marzenie… dobrze, że jest od kogo pożyczać (JagnaBlue). Jezioro Staw
 

wtorek, 11 lipca 2017

Taka relacja ze "Zlotu Przyjaciół Karczaka", a muzyka (i inna sztuka) lała się strumieniami.



H: Góral (czytaj Krzysiek Górski), to kolejny Wariat na mojej drodze. Nawet nie wiem od kiedy się znamy…  ale tak pewnie 25 lat już stuknęło. Biegaliśmy onegdaj po Bieszczadach, biegaliśmy po Suwałkach, biegaliśmy nawet z odkurzaczami…   a ja biegałem raz do szpitala (a on tam  leżał). Krzysiek wymyślił sobie imprezę - Festiwal "Zlot Przyjaciół Karczaka". Wielkie festiwale wokół, a on ma swój. Jeszcze większy, bo jego.  Byliśmy z Miłoszem w Karczaku. Poczuliśmy atmosferę i mamy dla Was trochę zdjęć... no dobra. To nasz rekord, bo tyle materiału fotograficznego jeszcze nigdy nie daliśmy ( a relacja filmowa już się tworzy).

M: Jeszcze nigdy nie widziałem w jednym miejscu tylu zakręconych ludzi, ale oczywiście pozytywnie i mieli w niektórych sprawach takie same lub podobne poglądy do moich. Hasłem całego festiwalu było „Cała Puszcza parkiem narodowym” i to mi też się podobało, bo także bym tak chciał.

fot. Hubert, "społeczność karczakowska" w drugim dniu imprezy... 

piątek, 7 lipca 2017

O właściwym zastosowaniu namiotu cyrkowego i ambony myśliwskiej.



H: Niektóre wymysły człowieka szkodzą. Czasem jednak nawet te „wymysły” mogą zostać wykorzystane wbrew przeznaczeniu…  albo w nieco bardziej właściwej formie. Dziś będzie zatem o ambonie myśliwskiej, z której fotografowaliśmy łanie z młodymi  i o namiocie cyrkowym w Nowince, który choć dla ludzkiej rozrywki rozbity, to jednak bez męczenia  zwierząt z założenia się objawił.

fot. Hubert, taka łania z ambony przez nas widziana, patrzy w naszym kierunku, ale  nie widzi... dała nam jeszcze kilka minut radości ze spotkania
  

środa, 5 lipca 2017

Historia jednego zdjęcia… które nie wygrało konkursu fotograficznego i recepta na sukces.



H: Dziś krótko o zdjęciu, które nie wygrało konkursu, ale pojawią się w tym wpisie bardzo ważne wnioski… w tym taki przepis, co zrobić żeby przybliżyć się do wygrania. Do tego prezentacja innych zdjęć (ale już nie moich), które też nie wygrały, ale się wyróżniły w pewnej rywalizacji. To też „coś”.

fot. Hubert,    Dzięcioł czarny nad Sucharem Wygorzel (Wigierski Park Narodowy)... szukałem pretekstu, żeby pokazać Wam to zdjęcie... i pretekst się znalazł 

sobota, 1 lipca 2017

Premiera filmu „Dogonić wiatr” o Andrzeju „Wiśni” Wiśniewskim, czyli raczej o wodzie i wietrze.



H: Czas dla Wiśni. Dziś pokazujemy film, którego idea narodziła się kilka lat temu (i wtedy powstały pierwsze ujęcia). A jaki jest Wiśnia?  Najlepiej charakteryzują Andrzeja jego własne słowa. Po obejrzeniu prezentowanego Wam filmu napisał do mnie „esemesa”, którego fragment zacytuję: „Aż się popłakałem, że ja taki fajny”.   Ten Gość cały czas się deprecjonuje, bo jest z tego pokolenia, które skromność ma we krwi. Ale takiego człowieka warto poznać, warto z nim pogadać,  warto go pokazać i warto poświęcić mu chociaż 8 minut i 42. sekundy (tyle trwa film). Tym bardziej, że przecież on nasz. Z Suwalszczyzny ( a sezonowo… z Helu). Patrzcie i udostępniajcie.

Film. Dogonić wiatr, gonił wiatr i o tym opowiadał: Andrzej „Wiśnia” Wiśniewski, zadawał pytania i słuchał (scenariusz, montaż, reżyseria): Hubert Stojanowski, zdjęcia: Hubert i Miłosz Stojanowscy (Sudawcy), czas trwania 8:42.