wtorek, 23 października 2018

O jesieni w Wigrach i Hańczy odbitej (z kanu i z kajaka zdybanej).


H: W sobotę zwiedzałem Wigry kajakiem. Raczej samotnie. A w niedzielę rodzinnie (i w kanu) odwiedziliśmy najgłębsze jezioro w Polsce, bo Hańcza się jesiennie zamarzyła. Kolory nam się pięknie objawiły w odbiciach w tych ważnych dla mnie jeziorach. I dziś liściaście zatem... Do tego dorzucę dwa filmiki. Jeden z tego szwendania wokół wysp wigierskich… a drugi w formie testu morskiego kajaka o wdzięcznej nazwie Alaska… a na tym filmie przemknie ojciec chrzestny naszej kanadyjki – Olek Doba (bo i takie spotkania były). 

fot. Hubert, jesiennie na Wigrach

wtorek, 9 października 2018

O Puszczy Białowieskiej i spotkaniach z martwymi drzewami, żubrem i... Lolkiem.


H: Taka nam się tradycja narodziła, że od kilku lat w październiku pukamy do drzwi Puszczy Białowieskiej (link do starych wpisów na końcu tego postu). Za każdym razem doświadczamy różnorodności, którą z chęcią Wam przedstawiamy, ale dziś, z racji opadających liści, więcej będzie o upadłości właśnie.
Adam Wajrak często wspomina rolę drzew upadłych w ekosystemie. Umarły, ale wciąż dają życie…  I dziś o tym filmowo i fotograficznie (a „zwiedzaliśmy” truchło dębu wyjątkowo okazałe).

W  tym roku pogoda była wyjątkowo łaskawa…  Lolek (ulubiony bohater Hani)  i żubr (na dziko)  też nam sprzyjali.  


film: Dąb umarły (ale pełen życia) w Puszczy Białowieski, czas trwania: 80 sekund, realizacja: Hubert i Miłosz Stojanowscy, muzyka: "jutubowa"