sobota, 30 września 2017

Organek w Suwałkach… "w imię ojca i syna".



H: Długo to trwało… ale w końcu Tomek Organek trafił do Suwałk, do miasta, w którym przez kilka lat uczył się w III LO. Nie robimy zazwyczaj zdjęć na koncertach… ale zwyczaje czasem łamiemy. Dla Organka. Dziś zatem kilka zdjęć z dwóch stron sceny, bo jest nas dwóch. Ojciec i syn.

fot. Hubert, taka światłość nastała w Suwałkach...
 

niedziela, 10 września 2017

Oko w oko z jeleniami i… tumakiem. Byłem w końcu krzakiem…



H: Rymowany tytuł wpisu mi się zrobił, bo dziś samotnie bawiłem się w podchody i udawałem krzak. W czasie rykowiska podejście do byka nie jest jakimś spektakularnym wyczynem, bo jelenie z wiadomych powodów są lekko  otumanione. Do tego, co jakiś czas, odgłos natury doprowadza nas  we właściwe miejsce. Teoretycznie… bo w praktyce bywa różnie. Dziś jednak miałem satysfakcję, bo podchód (w miarę) udany. Pozostaje mi tylko wcielić się (nieudolnie) w rolę Michała Sumińskiego (starsi pamiętają pewnie Zwierzyniec)… i opowiadać,  ale ani wiedzy, ani wąsa takiego nie mam. 

fot. Hubert, mój pierwszy "leśny" jeleń
 

sobota, 9 września 2017

O tym, co kryło się na dnie w jeziorze Mulicznym. Odsłona druga. Tym razem jesienna.



H: Lubimy szukać skarbów. Lubimy jezioro Muliczne. Lubimy Wigierski Park Narodowy. Dlatego odwiedziliśmy dziś  stare miejsce (bo już odwiedzane), w starym składzie (bo nawet Jacek przybył z daleka i nas wspomagał). Kolejny dzień poszukiwań za nami i choć widoczność pod wodą (po ostatnich deszczach) raczej słaba, to i tak bawiliśmy się świetnie, a dwa worki udało się zapełnić śmieciami bardzo historycznymi (PRL nam się objawił).  I dziś taka szybka fotorelacja… 

fot. Hubert, taka ekipa na sprzątaniu podwodnym Mulicznego