H: Kolejne wyzwanie sportowe… siłowo, choć wcale nie na siłę, bo każda okazja do trenowania zmysłów (fotograficznych) jest dobra. Była już u nas na blogu siatkówka, piłka nożna (dziewczyn), a teraz
zawody siłaczy. Miłosz podjął się robienia zdjęć i teraz właśnie prezentujemy efekt
jego pracy. Taki festiwal siły
obiektywem Miłosza.
fot. Miłosz, tak jak wszystkie poniższe zdjęcia z wczorajszej imprezy nad Zalewem
H: Wczoraj oglądaliśmy zmagania dziesięciu silnych gości… Przeciągali,
wyrywali, przenosili i przetaczali mnóstwo kilogramów. A zwycięzcę wczorajszego
konkursu miałem już kiedyś okazję fotografować, tylko że siłującego się „na
rękę” (o czym przypomniał mi spotkany Darek Wiśniewski – nasz mistrz świata,
który pewnie niebawem pojawi się na naszym blogu w cyklu TuBylcy). Tyle opowieści na dziś... reszta była w zdjęciach Miłosza.
fot. Hubert, i jedno moje kolorowe... a Miłosz przy pracy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz