niedziela, 25 czerwca 2017

O dzisiejszym spływie podwodnym Czarną Hańczą… i pływających gitarach.


H: Dziś razem z ekipą JagnaBlue tradycyjnie spłynęliśmy Czarną Hańczą. Tradycyjnie pod wodą. Tyle tradycyjnych tradycji… bo pojawiła się nowa (świecka) tradycja, wobec której hasło „zagraj na wiośle” nabiera dosłownego znaczenia. Sprawdzaliśmy bowiem jak radzą sobie gitary w nowym nurcie muzycznym... nurcie Czarnej Hańczy. A czemu w taki sposób znęcamy się nad gitarami? Tego się jeszcze nie dowiecie, ale możecie się dowiedzieć w80 sekund jak wygląda nasza rzeka z perspektywy ryby (i gitary). I choć dziś (przez wczorajsze deszcze) była słaba widoczność pod wodą… to i tak efekt falujących traw… do zobaczenia.

fot. Hubert, Miłosz gra na gitarze w każdych warunkach... nawet w nurcie Czarnej Hańczy (pozdrawiamy Pana Szczepana)


H: Poniżej prezentujemy kolejny filmik z cyklu w80 sekund. Filmy z Suwalszczyzny. 
Zwróćcie szczególną uwagę na rybkę, która pojawia się w 25 sekundzie.   Piekielnica (kolejny raz) objawiona. Wciąż nam towarzyszy w podwodnym zwiedzaniu Czarnej Hańczy. Takie nasz  odkrycie... pierwsze z tych poważnych (zobacz wpis historyczny: Mamy piekielnice! Sensacja z Czarnej Hańczy potwierdzona! )

Film: Z nurtem Czarnej Hańczy. w80 sekund
realizacja: My


fot.  Miłosz, dziś taka liczna ekipa spływała sobie, bo dołączyli do nas strażacy z Łodzi. A wielka litera nie pojawiła się tu z szacunku do jednostki pływającej. Miasto takie przecież jest.


fot. Hubert, szpejowanie...
  

fot. Miłosz, taka ekipa mieszana

fot. Miłosz, Mariusz też tam był, tylko czemu logo jego firmy ma na piance Miłosz? Przypominam, że  firma CELS  ociepla pianką budynki,  a pod wodą Sudawców. 
  

 fot. Hubert, Emil bardziej sprzętowo.

fot. Hubert, już w nurcie
 

fot. Hubert, a nieco niżej zaczęły spływać  dzieciaki pod opieką Łukasza

fot. Hubert, Miłosz też w wodzie...

fot. Hubert, a pod wodą takie kwiatki (grążel podwodny)

fot. Hubert, a na koniec uczyliśmy się pływać z gitarami... na razie trzy na próbę. W założeniu będzie pewnie dziesięć...Dziś opracowaliśmy technikę spławiania. Jest dobrze... czekamy zatem na lepszą wizurę.

 fot. Hubert, pierwsza w wodzie...

fot. Hubert

fot. Hubert

fot. Hubert

fot. Hubert
 

fot. Hubert, na holu...

fot. Hubert, a tu taka "zbiorówa" na koniec...



PS jeszcze taki... do wszystkich wrażliwych miłośników instrumentów muzycznych (gitar w szczególności). Gitary, choć zmoczone, po zdjęciach nie trafią na śmietnik historii (ani żaden inny) tylko zawisną jako dekoracja na ścianie w naszym garażu. 

1 komentarz: