H: Brakuje nam w zbiorach pocztówek. Jakoś tak mało ich
robimy… ale dziś mieliśmy okazję, bo krótki rowerowy wypad nam się udał w
okolicach Mikołajewa, Piasków i Czerwonego Krzyża (wszystko w Wigierskim Parku
Narodowym). Jechaliśmy też nowym asfaltem w Mikołajewie i uratowaliśmy zdezorientowaną
grzebiuszkę, która w stwardniałej masie bitumicznej zakopać się nie mogła. Zatem „szybkie” zdjęcia dzisiejsze (a tekst tylko w opisie fotografii).
fot. Miłosz, bardziej "pocztówkaszczo" chyba nam się nie uda. Najczęściej fotografuje się zachody słońca, a na Suwalszczyźnie klasztor... czyli takie połączenie.
fot. Hubert, taki pasek na Piaskach
fot. Hubert, ta sama łódka... ale trochę dalej
fot. Hubert, latająca...
fot. Hubert. ważka jeszcze nie lata, bo prostuje skrzydła po wyjściu kokonu i kilka sztuk dziś obserwowaliśmy rodzinnie
fot. Hubert, rowerowo (bo partner naszego bloga taki Góra Rowerska )
fot. Agnieszka, Chabrowo...
fot. Hubert, Zatoka Krzyżacka/Krzyżańska
fot. Hubert... daleko był... ale był. Bóbr jak krokodyl...
fot. Miłosz, grzebiuszka uratowana z asfaltu. Kolejne nasze spotkanie z jedyną naszą żabą o pionowych źrenicach (jak wąż), a wcześniej była taka konfrontacja - zobacz wpis o grzebiuszce i innych stworach wiosennych
fot. Miłosz, grzebiuszka robi to, do czego zobowiązuje nazwa
piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńtylko pozazdrościć widoków
Pocztówkowo jest dobrze... nawet bardzo dobrze. Ale że co? Że się nie uda bardziej? A gdzie jeleń lub inny z porożem? Będzie lejeń, będzie słońce i będzie klasztor i wtedy... będzie bardziej. Howgh
OdpowiedzUsuń