niedziela, 11 marca 2018

Łoś wczesnowiosenny… a „ogniskowej” było tym razem za dużo. Z drogi.



H: Znowu spotkałem łosia… a dokładniej klępę. Z drogi. W planach nie miałem fotografowania, a apart jechał ze mną "na wszelki wypadek".  Zazwyczaj jest tak, że brakuje mi ogniskowej i modele (zwierzęta) raczej są zbyt małe w kadrze… a dziś zupełnie odwrotnie. Pierwszy raz obiektyw był „za długi”, a obiekt za blisko… Krótszego obiektywu oczywiście nie zabrałam (ale wnioski wyciągnąłem).  Klępę przydybałem przy samej drodze i niby mogłem próbować  wyjść z samochodu, ale obawiałem się, że ją spłoszę… i dlatego dziś takie zdjęcia. Bardzo bliskie.   

fot. Hubert
 
fot. Hubert

fot. Hubert
 

fot. Hubert

fot. Hubert





fot. Hubert, a na koniec... kolorowy książę i gęsi przydrożne

fot. Hubert
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz