H: #Wigry3zero… czyli Rowerowy
Rajd Składakami Dookoła Wigier (na 30-lecie Wigierskiego Parku Narodowego) jest
już historią. Ale jaką historią.
Kilka faktów. 54 uczestników (szok
i niedowierzanie). Niektóre rowery nie miały prawa dojechać do mety… a
dojechały wszystkie (najstarszy Romet Karat z 1971 roku, a usterki… tylko jeden
łańcuch zerwany, wypadający pedał i kilka śrubek do dokręcenia. Tylko).
Dlatego mam kilka słów do wszystkich
Uczestników #Wigry3zero… jesteście Wariatami! I za to Wam dziękuję i Was kocham!
Nie wierzę w to wszystko… a przecież widziałem na własne oczy.
H: Zanim pokażemy relację... to mamy jeszcze kilka słów...
Szczególne podziękowania kierujemy dla
największego Wariata (a Ryba wie o kim mówię). Bez niego nic by nie wyszło.
Równie wielkie dzięki Jackowi z
Góry Rowerskiej i Eli z Wigierskiego
Parku Narodowego (i z leśniczówki nad Wigrami).
Serdecznie dziękujemy sponsorowi
oranżady… Mariusz!
Bardzo dziękujemy także panu
Bogdanowi Czarniawskiemu, który przekazał nam swoją pracę „Nad Wigrami”.
Postanowiliśmy, że powinna ona trafić do najdzielniejszego z dzielnych. A był z
nami pewien siedmiolatek, który całą trasę przejechał na małym rowerze Rometu (koła
20 cali). Mało tego… przyjechał z rodziną (licznie dosiadającą Wigier) na
Słupie z Suwałk i tam swoim rowerem wrócił. Mistrz!
Realacja filmowa #Wigry3zero w80 sekund
Pod tym linkiem można zobaczyć relację TVP3 Białystok - zobacz materiał
A pod tym linkiem wszystkie materiały z naszego wydarzenia (sporo zdjęć uczestników rajdu): zobacz materiał
Jan Strumiłło na swoich trzech Wigrach (jednocześnie)... na Wigry3zero na 30 lecie WPN... Taki twór.
Wspominany wyżej "wypadający pedał". Ale spokojnie... na podjazdach był chowany do kieszeni...
Po lewej nasz mały bohater... na swoim rowerze
zestaw narzędziowy Ryby
pierogi od pani Biziewskiej z Wigier szły...
urodziny na trasie
się wyprzedzało na trasie...
takie dane na koniec trasy
"napijmy się oranżady" (to nic, że mazurska... Mariusz stawia)
certyfikaty ukończenia rajdu rozdane
to nasz mały/wielki mistrz
Łukasz na swoim Romecie (najstarszy składak na rajdzie - Karat z 1971 roku)
Taka załoga z Góry Rowerskiej! Z takim wsparciem zawsze jesteśmy górą
Ryba... ty wiesz co (Wariacie)!
A za rok może jakiś światowy zlot miłośników składaków nad Wigrami ... Są też propozycje, żeby oprócz przejazdu turystycznego... trochę się na tych Rometach pościgać... Co Wy na to?
No Wigry na Wigrach! Brawo ja z naszą ekipą z Dolnego Śląska zrobiliśmy tę trasę w tamtym roku na nowszym sprzęcie. Ale najważniejsze w naszym zamiarze było podziwianie tych cudownych miejsc. U nasz mamy piękne góry, ale brak takich jezior!!! Pozdrawiam Jarek
OdpowiedzUsuńRower to genialny wynalazek. Jego podstawowa konstrukcja nie ulega zmianie od wielu lat. Jest przy tym ekonomiczny (w szerokim słowa znaczeniu) i - co między innymi udowodniły Wigry3zero - bardzo egalitarny. 40-letnie rowery sprawiły się doskonale, a uczestnicy, to creme de la creme tej Ziemi. Dobra inicjatywa i pozytywni ludzie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i interesujących artykuł zastanawiam się tylko czy w Polsce organizowane są również rodzinne gry terenowe gdzie wspólnie z dzieckiem można rozwiązywać różne zagadki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńChłopaki.. szkoda czekać do.. "Wigry4zero" bo rumaki stygną! wpiszcie na jutube "Goni Pony Red Bull" to już któraś edycja tam /pozdro z małopolski
OdpowiedzUsuń