niedziela, 5 czerwca 2016

O nurkowaniu w jeziorze Długim i przypadkowej realizacji marzenia.



H: Dziś nurkowanie sprzętowe  w  Długim. Miłosz wciąż na chorobowym, dlatego tym razem nawet nie uczestniczył „naziemnie”, a pisał będę ja. Tylko ja.  Za chwilę trochę zdjęć podwodnych, trochę z powietrza. I jak zwykle historia pewnego przypadku, który czasem po mnie chodzi. Bo przypadki chodzą po ludziach (jak kleszcze). Tak już mają. 

fot. Ja i statyw (autorzy znaczy)


H: Kiedyś latałem nad tym jeziorem na paralotni i zrobiłem zdjęcie, które jestem w stanie prawie w pełni zaakceptować. A to mi się rzadko zdarza…  Zdarzyło się. Dlaczego o tym? Bo zupełnie przypadkiem nurkowałem dziś w miejscu, w którym chciało mi się zanurkować.  Takie miałem marzenie patrząc wtedy na wodę pode mną... Dopiero w domu, podczas wybierania zdjęć z powietrza do tego wpisu, zorientowałem się, że pływałem dziś w tych zatoczkach. Pomost mnie trochę zmylił. Teraz jest odnowiony. 

fot. Hubert, w tym miejscu dziś nurkowaliśmy, byłem w tych dwóch zatoczkach, 
a pomost... po remoncie

H: Jednak to jest dziwne… latając nad jeziorami myślę czasem, jak wyglądałoby zejście pod wodę w tym miejscu… A jak siedzę nad jeziorem, to zastanawiam się jak wyglądałoby to z powietrza…

Były dwa warianty dzisiejszej akcji. Jedziemy do leśniczówki na Słupiu i tam szukamy zejścia, albo wchodzimy z lasu z przeciwnej strony. Zatrzymaliśmy się na jakimś rozjeździe i zeszliśmy do jeziora. Ciekawy rekonesans, bo dawno nie widziałem tylu pokaźnych dębów w jednym miejscu… obszar ochrony ścisłej… nie każdy może tu być.
Okazało się, że  brzeg do nurkowania raczej trudno dostępny z dużą ilością mułu. Taki zwiad nam wyszedł… a Emil znalazł leśniczówkę. Gawarzec. Jest klimat w takich miejscach. Była też miła pani, która bez problemu zgodziła się byśmy  skorzystali z pomostu... No i tak przypadkiem trafiłem w to miejsce ze zdjęcia. Przypadek kolejny. Lubię takie sprzężenia...

fot. Hubert, dąb taki. Moc wibruje w powietrzu...

fot. Hubert, Łukasz na krawędzi... i trzcin dużo

fot. Hubert, Długie...

fot. Hubert, taki las

fot. Katarzyna... takie stwory. O pająki chodzi... dużo.

 fot. Katarzyna, i taki stwór kolejny nad brzegiem Długiego...

H: Długie ma nietypową linię brzegową. Widziane z powietrza ( z odpowiedniej strony) może przypominać… Obcego.  Ma antenkę, oczy… nawet pępek. Ja tam widzę kosmitę… nawet łapkę ma.  Odchył jakiś jednak mam...

fot. Hubert, taki kosmita (widziany z paralotni)
W środku Długie, po lewej Muliczne, po prawej Okrągłe... no i Wigry.
 W lewym dolnym rogu leśniczówka Gawarzec.

H: Jezioro Długie jest połączone przesmykami z Mulicznym i Okrągłym. Te trzy jeziora tworzą zatem swoisty system naczyń połączonych. I tak naprawdę można z Wigier wpłynąć bezpośrednio do Okrągłego, potem do Długiego i na końcu do Mulicznego.  Można… ale nie można. Na mapie turystycznej te trzy jeziora zakreskowane są na czerwono.  Jest jednak taki plan, by zobaczyć jak to wszystko wygląda z powierzchni wody. Pewnie z Miłoszem się przepłyniemy, a na razie jeszcze kilka zdjęć z powietrza.

fot. Hubert, wiosenne z paralotni. Na dole Okrągłe i przesmyk do Długiego, a dalej Muliczne.

fot. Hubert, z paralotni. Tym razem wczesna jesień i wczesna mgielna pora. 
Wyspa na Długim i przesmyk (ten z Okrągłego)

fot. Hubert, a na Długim noclegownia kormoranów. 
To te "wypalone" drzewa na przeciw drugiej wyspy. Zdjęcie z paralotni.

H: Strasznie dużo nurkowania ostatnio... dlatego kolejny wpis raczej o chodzeniu będzie... taką retrospekcję szykujemy... ale teraz znowu pod wodę.
Zejście kolejne i trochę zdjęć... także bardziej abstrakcyjnych.

fot. Katarzyna. Niektórzy chodzą po drabinie...

fot. Hubert, Emil gdzieś usłyszał, że da się chodzić po wodzie... 

fot. Hubert, Łukasz z nową zabawką od naszego sponsora - światła Ammonite System

 fot. Hubert, i już pod wodą...

fot. Hubert, Emil odpala swoje...

fot. Hubert, zasysają grupowo...

fot. Hubert, taka kompozycja... zupełnie przypadkiem wyszło logo
 naszego wspominanego wyżej sponsora Ammonite System

fot. Hubert, ślimak w trzcinach...

fot. Hubert, x 3



fot. Hubert, grążel, ale tuż pod powierzchnią... 
ale uważne oko dostrzeże... pająka wodnego (nad kwiatem)

 fot. Hubert, a tak sobie rośnie na 4 metrach... te kępki widać nawet na zdjęciu z powietrza...

fot. Hubert, na dnie zatoki takie "glonowisko"...

fot. Hubert, śnieg pod wodą...

fot. Hubert, taki świat pod drzewami...

fot. Hubert, takie stado (o)koni...


fot. Hubert, a jak się odwróciłem... taka abstrakcja zamulona...

fot. Katarzyna, zamulenie od drugiej strony...

fot. Hubert, taaaka sztuka... śpiąca, czyli  lin otumaniony. Dopiero jak go trąciłem paluchem, to wystrzelił...

fot. Katarzyna, taka radość po bliskim  kontakcie z wyżej prezentowaną naturą

fot. Katarzyna, wyszli...

fot. Hubert, i do leśniczówki...



H: I na koniec kolejna wariacja filmowa Emila. Zobacz "ruchome obrazki" z dzisiejszego nurkowania.


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


GŁÓWNY PARTNER EKSPEDYCJI:

  
Sprzęt do fotografii podwodnej użyczyła firma
SPONSORZY: 
PATRONATY MEDIALNE:  



PATRONI  I SPONSORZY SPRZĘTOWI:





1 komentarz:

  1. Wielki Wam szacun, że nam pokazujecie Suwalszczyznę, jakiej nie znamy, mimo że tutaj mieszkamy i nazywamy tę krainę małą ojczyzną. Maria Czygier

    OdpowiedzUsuń